niedziela, 17 lutego 2013

CO WZIĄĆ DO SZPITALA NA PORÓD



Przyszła pora na spakowanie się do wylotu. Przed urodzeniem Misi szukałam rady u „wujka Googla”, u koleżanek i w szkole rodzenia w temacie tego co jest potrzebne w szpitalu. Oto lista, którą gdzieś znalazłam i wzbogaciłam o własne doświadczenia. Części z tych rzeczy w niektórych szpitalach nie potrzebujecie (najlepiej zapytać się przed terminem), ale niczego z listy nie kasowałam.



dowód osobisty, aktualna książeczka ubezpieczeniowa, karta ciąży, wyniki badań krwi, analiza moczu, morfologia, HBS, WR, ostatni wynik USG (wykonany około 36 tygodnia ciąży).

Ubranie dla mamy:
  • szlafrok
  • klapki (ja biorę 2 pary by po kąpieli nie chodzić w mokrych)
  • majtki jednorazowe lub zwykłe bawełniane (najlepiej duże gaciory, których nie szkoda)
  • skarpety
  • koszule nocne najlepiej rozpinane lub z specjalnym rozcięciem do karmienia (ja pamiętam, że ze względu na krwawienie miałam ich ciągle za mało, więc teraz biorę „czym chata bogata”)
  • biustonosze dla matek karmiących
  • wkładki laktacyjne (kiedy zaczniemy karmić)
  • ubranie do porodu (koszulka, koszula najlepiej spisana na straty)
Materiały opatrunkowe i leki:
  • podpaski
  • podkłady higieniczne (niektóre szpitale zapewniają takie rzeczy jednak warto się upewnić i być przygotowanym)
  • środki przeciwbólowe
  • witaminy dla matek karmiących
  • arnica Montana 9CH – homeopatia na gojenie się ran, siniaków, krwiaków itd. (2 x dziennie po 5 kulek, tydzień przed i tydzień po porodzie)
Przybory toaletowe:
  • szczoteczka i pasta do zębów, nić dentystyczna
  • krem
  • krem do biustu
  • szampon
  • żel / mydło
  • grzebień
  • ręczniki najlepiej w ciemnych kolorach (ponieważ po porodzie będziesz krwawić)
  • pomadka nawilżająca
  • chusteczki higieniczne
  • ręcznik papierowy
  • klamra do włosów / gumka
Inne drobiazgi:
  • telefon komórkowy, ładowarka
  • aparat fotograficzny
  • laktator i pojemnik na odciągnięte mleko (odciągnięte mleko można przechowywać – w temperaturze pokojowej 12h, w lodówce 2-5 dni, w zamrażalniku lodówki (-10 C) do 2 tygodni, w zamrażarce ( -18 / -20 C) 6 – 12 m-cy – info pochodzi z książki”Dzieciozmagania”) – Dobrze jest zachować coś z okresu intensywnej laktacji (ja na 3 dobę po porodzie miałam cycki niczym Pamela), bo potem jeśli będzie nam potrzebne mleko, to będziemy się męczyć z „wydojeniem” – ani to szybkie, ani przyjemne.
  • gazeta, książka
  • woda niegazowana najlepiej „z dzióbkiem”
  • kubek i sztućce
  • termos (wstawanie po porodzie jest średnio fajne, więc lepiej picie zrobić raz a dobrze)
  • herbata
  • kartka i długopis (żeby np.: zrobić listę tego, czego potrzebujecie)
  • małe dziecięce kółko pływackie – ponoć można na nim siedzieć po porodzie naturalnym, gdy się ma „tam” szwy (osobiście nie wypróbowałam)

Niezbędne rzeczy dla taty do szpitala:

  • kapcie lub inne wygodne obuwie na zmianę
  • uniform jednorazowy jedno lub dwu częściowy (polecamy dwu częściowy)
  • coś do zjedzenia bo poród trwa bardzo długo

Niezbędne rzeczy dla dziecka do szpitala:

  • pieluchy tetrowe
  • pampersy
  • krem do pielęgnacji pupy
  • oliwka
  • śpiochy
  • rękawiczki
  • body
  • czapeczkę
  • kocyk
  • rożek do zawinięcia
  • chusteczki nawilżone
  • grubsza bawełniana pielucha do przewijania

7 komentarzy:

  1. U nas rożek się w ogóle nie przydał, mała była w kocyku szpitalnym. Co do majtek jednorazowych, warto zaznaczyć że powinny być siatkowe nie fizelinowe, za fizelinowe ponoć zbiera się ochrzan, każą siedzieć z samą "pieluchą", jakiś koszmar. Osobiście mnie to nie spotkało, bo i tak miałam siatkowe, ale sporo się o tym czyta na forach.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas też mała spała w szpitalnej pościeli i ubrankach, a o tych majtach siatkowych czy fizelinowych, to nie słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Organizacja to podstawa :) ja połowy tego nie miałam,ale ja zawsze pakuję się chaotycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja do listy dorzuciłam jeszcze sztućce (mój szpital takich prozaicznych rzeczy nie zapewnia ;)), a usunęłam laktator. Jeśli poród jest przez cięcie - przez dłuższy czas można się pożegnać z laktacją (normalny objaw po cesarce).
    I żeby odciążyć torbę do szpitala (i zaoszczędzić miejsce) kupiłam sobie w Rossmanie miniaturki żelu pod prysznic, płynu do higieny intymnej, szamponu i pasty do zębów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. a po co dziecku oliwka w szpitalu? po co rożek? rękawiczki ? mowa o niedrapkach zapewne jednak Synkowi nie były potrzebne. Po co też krem do pielegnacji pupy? Noworodkowi nie smaruje się ciała czymkolwiek.

    No i dalej.. Po co mamie ciemne ręczniki w ogóle jak można używać ręczników do podcierania się po porodzie SN? I wycierać się za każdym razem śmierdzącą krwią; a wiesz ile bakterii się rozwija w takim ręczniku?? Za każdym razem trzeba by zmieniać od razu prać i to chemicznie.

    Ponadto co to za blog gdzie informacje kopiowane są z internetu z innych/ różnych stron i to "toćka w toćkę"?

    No i jak możesz nazywać dzieci szkodnikami. Ech... Nie doczepiam się do reszty bo brak mi słów. W każdym bądź razie brak Ci wiedzy w niektórych tematach. Szukałam informacji i natknęłam się właśnie na coś bez sensu.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ałć, ale agresor. Jak mówiłam, wrzuciłam listę, z której korzystałam przygotowując się do pójścia do szpitala i kto chce skorzystać zweryfikuje ją po swojemu. Nie wszystko brałam, bo w "moim" szpitalu np: nie trzeba było brać niczego dla noworodka, ale nie wiem jakie zasady mają szpitale w innych miejscowościach. Kochanie, ręczniki są do wycierania ciała - nie mówię, że masz się nimi podcierać. Lepiej by były ciemne, bo zawsze jest szansa, że się coś pobrudzi. Mogę nazywać dzieci szkodnikami ponieważ to nie jest blog, który poświęcony jest gloryfikowaniu macierzyństwa. Mit Matki Polki i obrazka rodziny jak z reklamy płatków śniadaniowych w naszym kraju ma się wystarczająco dobrze beze mnie. Macierzyństwo to ciężka praca i ma nie tylko blaski ale i cienie i powinno się o tym mówić. Zresztą sama zobaczysz wojowniczko, bo zakładam, że dopiero spodziewasz się dziecka. Powodzenia

    OdpowiedzUsuń