piątek, 30 maja 2014

TEKTUROWE KWIATKI


Dawno nie było pomysłów na prace plastyczne. Dziś na tapecie będzie recycling. To są tekturki, które oddzielały szklane miseczki, ale równie dobrze można wyciąć takie kwiatki z kartonu. Nam ten kwiatek posłużył do dekoracji torby na prezent.
p.s.
Ogólnie warto zwrócić uwagę na to, co wyrzucamy do kosza - dla mnie często te rzeczy stają się inspiracją do prac plastycznych.

Pozdrawiam z wariatkowa - Miśka dziś w domu (chodzi do przedszkola 3 dni w tygodniu) - biega z pchaczem brata robiąc rumor nie z tej ziemi, Mały Dziad piszcząc gania za nią - poziom decybeli jest taki, że się cieszę, że nie mam dobrego słuchu, albo Miśka buduje coś, on jej niszczy, ona się drze, on ryczy - taka tam domowa sielanka. Mężu wybył na imprezę, a ja marzę o bezludnej wyspie. :-) Ale jutro się odkuję - mam spóźniony dzień matki. Niech moc będzie z Wami

czwartek, 29 maja 2014

NIE MASZ PREZENTU NA DZIEŃ DZIECKA? KUCHNIA, ART. SPOŻYWCZE, KASA, WÓZEK - PREZENTY NIE TYLKO DLA DZIEWCZYNKI




Kiedy patrzę na dzisiejsze zabawki wyobrażam sobie co by było, gdybym dostała coś takiego jako dziecko - chyba na kilka dni zrezygnowałabym ze snu na rzecz zabawy. Jak byłam mała, mama była "my hero" i wszystko, co robiła z działań "około-domowych" wydawało mi się kuszące - sprzątanie, gotowanie, zakupy, bycie mamą (jakoś dziwnym trafem kiedy teraz robię to wszystko na co dzień wydaje mi się to mniej urzekające, no ale nie wnikajmy ;-) ).
Jeśli chodzi o zabawki "około-domowe" wybór jest tak szeroki, że każdy znajdzie coś dla siebie - od drogich, dużych, ale pięknych kuchenek  KidKraft (allegro) po zestawy produktów spożywczych, które kosztują niewiele.
Jak ktoś lubi i potrafi majsterkować, to niech wpisze do googla: kitchen for kids self-made i zobaczy jakie cuda można wyczarować samemu, choć na pewno nie na najbliższy dzień dziecka ;-)

p.s. Kuchnia czy wózek to wcale niekoniecznie prezent tylko dla dziewczynki. U nas na spędach dziecięcych często bawią się nimi chłopcy.

poniedziałek, 26 maja 2014

POSZUKIWACZE PIRACKICH SKARBÓW


Pogoda piękna, więc ta zabawa będzie w sam raz. Przygotowujemy mapę ogródka lub parku. Na mapie zaznaczamy miejsce ukrycia wskazówek np: "Ze znalezieniem nie będzie kłopotu - patrz w rogu działki tuż obok płotu". Możemy również ukryć zadania do wykonania. Dobrze jest mapę narysować czymś trwałym np: pisakami, ale trasę do wskazówek zrobić ołówkiem tak by można było trasę zmazać i zrobić na nowo. U nas pirackim skarbem były słodycze, więc domyślacie, że były gorące prośby o bis.
p.s. Miśka przy tej zabawie zbiła mnie z pantałyku pytaniem - I to piraci zostawili mi czekoladkę? Przecież piraci są źli!

czwartek, 22 maja 2014

DZIEŃ MATKI I ZRÓBMY SOBIE PREZENT SAME


Drogie Mamy z okazji Waszego dnia życzę Wam byście były kochane i doceniane, byście miały choć odrobinę czasu dla siebie (uściślijmy - czas dla siebie nie oznacza czasu na umycie garów czy ogarnięcia domu). A tak przy okazji, zróbcie sobie prezent same i od najmłodszych lat angażujcie dzieci (i swoich mężczyzn też!!!) w prace domowe. Oczywiście najbardziej oczywistą pracą dla dziecka jest posprzątanie własnych zabawek, ale, jak widać na fotach, pomysłów może być więcej, a przy odpowiednio entuzjastycznych pochwałach (Ach jak wspaniale rozwiesiłaś pranie! - rzeknijmy patrząc na piramidę mokrych galotów piętrzącą się na suszarce) te czynności dziecko potraktuje jak dobrą zabawę. Oczywiście początkowo niewiele będzie z tego pożytku - tak na przykład 14- miesięczny Mały Dziad sprzątając zabawki 1 włoży do kosza, a 5 wyrzuci, najpierw wyleje picie na stolik do karmienia, a potem zdejmie skarpetę i nią to wytrze, świeżo umyte okno balkonowe w czasie kiedy mama myje kolejną szybę "poprawi" mokrą chusteczką. Mimo wszystko liczę (nadzieja matką ;-) ), że jeśli od małego będą nauczeni pomagać, to będzie to dla nich naturalne, że mają swoje obowiązki również jak będą starsi. Taką mam teorię, a co pokaże praktyka...

P.S. Wiecie co ja sobie zażyczyłam na dzień matki? Zamianę ról na 1 dzień. Ja idę w świat a mężu ma ogarnąć 2 brzdąców włącznie ze zrobieniem obiadu. Żadne prawa nie są zastrzeżone - pomysł można i należy kopiować ;-)

poniedziałek, 19 maja 2014

Z ŻYCIA WZIĘTE, CZYLI SKĄD BIORĄ SIĘ DZIECIĘCE TEKSTY

W weekend majowy wybraliśmy się ze znajomymi nad morze. Znajomi mają 3,5 letniego syna. Jednego dnia człek ów wypatrzył jak zamykam opakowanie kawy gumką recepturką i zaciekawiony zapytał co to. Powiedziałam, że gumka i założyłam mu ją na nos i w tej nieszczęsnej chwili mój, jakże dociekliwy, umysł zadał mi pytanie - czy taki oto małolat płci męskiej w ogóle zdaje sobie sprawę z tego jak powstają damskie fryzury, czy osobnik taki dostrzega istnienie gumek, wsuwek, spinek i innych takich. Oczywiście nie mogłam żyć w niewiedzy, więc właściwą sobie błyskotliwością zapytałam:
- A czy ty Krzysiu wiesz na co zakłada się gumkę?
Nie muszę dodawać, że sentencja ta stała się tekstem wyjazdu.

Teraz jak Miśka rzuci tekst, że ręce opadają po kolana, to wiem, że odzywają się geny mamusi ;-)

p.s. Moja mamusia z kolei słysząc sam tekst bez ścieżki myślowej, którą mój umysł podążał, zapytała: A co ty właściwie miałaś na myśli, bo mnie nasuwa się tylko jedno skojarzenie, ale może to zboczenie zawodowe (mama jest farmaceutką).

niedziela, 18 maja 2014

LETNI BALKON I BALKONOWE ZABAWY



Pomału pora by zaplanować swój rajski balkon. Oto nasze propozycje z 2 lat: żółto-czerwony lub żółto-niebieski. Fajnie było wybierać z Miśką roślinki, nieco mniej fajnie bawić się z nią w ogrodnika - bajzel do potęgi, brudne ręce, a co za tym idzie wszystko w koło a po posadzeniu aż 1 roślinki - oznaki znudzenia (za to sianie było dla niej super), ale Miśka była mała, a myślę, że dla starszych to może być fajna zabawa. Jak Misia była mała to tak spędzałyśmy czas:
 http://blogodzieciach.blogspot.com/2012/07/magiczny-ogrod-na-balkonie-w-kazdym.html
W tym roku z kwiatkami na tarasie będzie problem, bo Mały Dziad ma rok i 2 m-ce i nie rozumie mojej potrzeby piękna. Rośliny dla niego nadają się do 2 rzeczy - wyrwać i zjeść, a ziemię w doniczce obowiązkowo trzeba rozrzucić po okolicy.
W tym roku na balkonie rozłożyłam namiot z piłkami, grałyśmy też w gry, w planie mam też układanki na świeżym powietrzu, ale póki co aura nie ta. Marzą mi się już ciepłe wieczory przy świecach i lampkach  solarnych - my dwoje, kieliszek wina, dzieciarnia w łóżkach o 20. Buuuuaaa ha ha - dzieciarnia w łóżkach o 20 - miło jest pomarzyć. Eh życie, życie jest nowelą ... :-)
Ale my dwoje na tarasie o 21.30 to już całkiem realna wizja - zaklinam więc pogodę i pozdrawiam serdecznie z chłodnego deszczowego Poznania.

poniedziałek, 12 maja 2014

POMYSŁ NA WYCIECZKĘ - POCIĄGIEM NA NAJLEPSZE LODY NA ŚWIECIE (PUSZCZYKOWO)


Moją wielką słabością są lody i kawa (zwłaszcza mrożona) dlatego każdego roku, gdy nadchodzi cieplejszy sezon wycieczka do Puszczykowa jest obowiązkowa. Lody są robione na małą skalę i z naturalnych dodatków. Pychota! Do Puszczykowa można dojechać także pociągiem, co dla dzieci też może być fajną atrakcją. Uwaga bo są 2 stacje Puszczykowo i Puszczykówko - my wysiadamy na stacji Puszczykówko. Lodziarnia jest tuż obok. Jeśli mamy chwilę, warto zajrzeć do muzeum Arkadego Fiedlera - zerknijcie tu na godziny otwarcia: http://www.fiedler.pl/sub,pl,godziny-otwarcia.html

piątek, 9 maja 2014

DZIEŃ DZIECKA - POMYSŁ NA PREZENT - NAMIOT Z KULKAMI


Ten namiot chyba już pojawił się w jakimś wpisie, ale, jako że nadchodzi dzień dziecka, warto o nim przypomnieć. Nasz namiot jest bardzo duży i gdy teściowa go przyniosła byłam załamana - rozłożony zajmował prawie cały pokój. Szybko jednak doceniłam jego zalety. Namiot był w pakiecie z kulkami, więc było buszowanie w kulkach, wyrzucanie ich z namiotu i zbieranie na czas (namiot był statkiem, a kulki pasażerami, którzy wypadli za burtę), rzucanie kulkami do miski, deszcz z kulek (wyrzucanie ich z miski na głowę), segregowanie wg kolorów, liczenie. Fajnie sprawdził się też teraz kiedy jest roczny brat, bo mogli bawić się wspólnie. Stałym elementem zabawy było przykrywanie dachu kocem i straszenie delikwentów w środku, że oto niedźwiedź chodzi naokoło - uwaga to nie zabawa dla ludzi o wyostrzonym słuchu ;-)
Oprócz tego namiot funkcjonował jako domek - jak widać na zdjęciach zabawa była przednia. Zdarzyło nam się też zrobić makietę jeziora, która udawała widok z okna:
http://blogodzieciach.blogspot.com/2012/11/makieta-jezioro-i-plaza.html

wtorek, 6 maja 2014

ZAPROŚMY DZIECI NA LODY - WYKLEJANKA


Zaczęła się moja ulubiona pora - taka kiedy można jeść lody :-))) Proponuję przed weekendem przygotować materiały do stworzenia zaproszenia na lody. Miśka je przygotowała w większości sama, a na koniec dowiedziała się, że razem tam wpiszemy datę pójścia na lody. Jak łatwo się domyślić było to NA-TYCH-MIAST!!!