niedziela, 20 grudnia 2015
POMYSŁ NA PREZENT
Czasu coraz mniej. Jeśli nie macie pomysłu co kupić chłopczykowi w wieku przedszkolnym (jak widać 2-latek też się z takiego prezentu ucieszy), to polecam warsztat. Czy konkretnie tej firmy? Mam mieszane uczucia - w sumie jest ok, ale po kilku miesiącach użytkowania imadło przestało trzymać, a od czegóż jest imadło jak nie od trzymania ;-)
Pomysłem na prezent dla dziewczynki przedszkolnej, a może nawet i wczesno-szkolnej jest kostium/przebranie - księżniczka, Hiszpanka, baletnica. Nie dość, że dziecię będzie się cieszyć, to tym prezentem rozwiążecie sobie problem ewentualnego balu przebierańców. ;-)
środa, 16 grudnia 2015
TABLICA
Jeśli nie macie pomysłu na to co kupić dziecku, to może weźmiecie pod uwagę tablicę z Ikea. Jedna strona jest do pisania kredą (nie jest magnetyczna - niestety), a druga do pisania pisakami. Do tego można przyczepić rolkę papieru (do kupienia w Ikea) i rysować na papierze. My z Misią oczywiście odpicowałyśmy nieco naszą tablicę - po jednej stronie wbiłyśmy (no dobra, tata wbił) gwoździki i powiesiłyśmy nasze sówki, a po drugiej przykleiłyśmy ozdobne klamerki, do których przyczepiłyśmy wydrukowane z netu grafiki dotyczące cyferek i literek.
Zaletą tablicy jest półeczka - większość kredy podczas pisania spada na nią.
wtorek, 15 grudnia 2015
LIST DO MIKOŁAJA
Jeśli chcecie by Mikołaj przyniósł trafione prezenty napiszcie z dzieckiem list do niego. Młodsze dzieci zamiast pisać o co proszą mogą wyciąć obrazki z gazetek. Ja zawsze mówię Misi, że trzeba napisać kilka opcji prezentów, bo nie wiadomo co elfy potrafią wyprodukować :-)
czwartek, 10 grudnia 2015
KARTKA ŚWIĄTECZNA
Prosta i szybka do wykonania kartka. Gąbką nanosimy farbę, przyklejamy choinkę wyciętą z filcu lub papieru kolorowego, kilka gwiazdek, napis lub życzenia i gotowe.
wtorek, 1 grudnia 2015
CHOINKA ZE STYROPIANU
Taka mała zimowa inspiracja. W empiku i na allegro znajdziecie różne formy ze styropianu. Jeśli macie wolny zimowy wieczór i chęć by porobić coś kreatywnego, to może spodoba się Wam taka choinka.
sobota, 28 listopada 2015
piątek, 20 listopada 2015
JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM - CZUJ SIĘ DOBRZE SAM ZE SOBĄ
Miłość jest jednym z
najważniejszych aspektów życia człowieka. Każdy chce być kochany. Jednak tu
jest pies pogrzebany, aby kochali Cię
inni, najpierw Ty musisz pokochać siebie. Ludzie, którzy siebie lubią
częściej się uśmiechają, są bardziej pewni siebie i łatwiej zdobywają
przyjaciół/partnerów/łatwiej nawiązują relacje np.: w pracy. Co zrobić aby
pokochać siebie i czuć się dobrze ze sobą?
Dbaj o swój wygląd. Nie dla innych, dla siebie. Miło jest zobaczyć
siebie w lustrze i pomyśleć „fajnie dziś wyglądam”. To jak wyglądasz wpłynie na
to jak będziesz się czuć. To jak będziesz się czuć wpłynie na to jak będziesz
chodzić (prosta czy zgarbiona, pewnym krokiem czy nie), jak będziesz mówić
(głośno, z energią, z przekonaniem czy cicho i niepewnie).
Tu najpewniej
wymówką będzie brak czasu. Ok., rozumiem, ja też nie wstanę godzinę wcześniej
by zrobić make-up i włosy. Mogę natomiast w weekend przygotować zestawy na 5
dni (razem z akcesoriami – bo to one często przesądzają o tym czy strój wygląda
na dopracowany). Ja stawiam też na długotrwałe rozwiązania – henna, kreski na
oczach (makijaż permanentny), hybryda na paznokcie, lub paznokcie żelowe czy
akrylowe (na nich każdy lakier długo się trzyma). Zastanów się też co z make-u
jest niezbędne i od tego zaczynaj. Dla mnie to mascara. Możesz ewentualnie
wziąć kosmetyczkę do auta i, jeśli dojedziesz kilka minut za wcześnie, zrobić
make-up w aucie. W wolnym czasie obejrzyj na youtube pomysły na szybkie
fryzury. Pamiętaj też, że strojem, fryzurą i makijażem możesz podkreślić zalety
i ukryć wady.
A skoro o wadach mowa, to pomyśl
o swoich kompleksach. I zadaj sobie
pytanie czy jest to coś co możesz zmienić? Przykładowo ja kiedyś nie
lubiłam swojego nosa i były etapy (zwykle zimą), że miałam więcej ciała niż
ustawa przewiduje.
Zadałam sobie pytanie czy można zmienić nos? Tylko operacyjnie.
Czy jest to dla
mnie opcja do zaakceptowania? Nie, a zatem nie ma co poświęcać temu czasu i
uwagi, bo nic to nie zmieni, a tylko mnie zdołuje. Trzeba to zaakceptować.
Czy mogę zrobić coś z ciałem? Tak.
Jak? Zmiana sposobu żywienia i ruch.
Jakie cele
sobie wyznaczę i jakie techniki zastosuję by je osiągnąć?
Ja stosuję metodę
małych kroków - wybieram cel
krótkoterminowy i nie zbyt trudny do osiągnięcia np.: przez 2 tygodnie do
każdego posiłku będę jeść 1 warzywo i przynajmniej 3 razy w tygodniu wysiądę z
autobusu przystanek wcześniej. Jeśli to osiągniesz, to wyznacz sobie nagrodę
np.: kino z koleżanką i ustaw kolejny bardziej ambitny cel nie rezygnując z
tego, co pewnie już Ci weszło w nawyk. Pamiętaj, uwagę i siły skieruj tam gdzie
możesz coś zdziałać.
Nie zapominaj też o uśmiechu. Uśmiech, nawet wymuszony,
powoduje uruchomienie fizjologicznych mechanizmów, które poprawiają nastrój.
Staraj się uśmiechać jak najwięcej. Przywołuj miłe wspomnienia, opowiadaj
zabawne historie z życia, oglądaj kabarety, czytaj kawały. Ludzie uśmiechnięci
przyciągają innych.
Ludzie pytani o to co decyduje o
tym, że ktoś nam się podoba, że ktoś
jest seksowny często odpowiadają, że ktoś musi mieć to „coś”. To ulotne „coś”
to moim zdaniem kompilacja – pewności siebie
(co wyraża się w postawie, sposobie mówienia, chodzenia), akceptacji siebie i uśmiechu.
Kiedy kochamy i akceptujemy
siebie łatwiej nam również uniezależnić się od opinii innych. Każdy od czasu do
czasu spotyka się bezpodstawną krytyką
– musimy umieć ją rozpoznać i nie pozwolić by nas zatruwała. Ważne by
zrozumieć, że czasem ktoś jest niemiły bo ma problem ze sobą. Czuje się źle i
chce wyrzucić tę złość wyżywając się na innych i nie ważne jak byśmy wyglądali
czy jacy byśmy byli zawsze wymyśli sobie coś by nam dopiec. Stąd Internetowi hejterzy.
Kolejnym narzędziem, którego
możemy użyć by czuć się dobrze we własnej skórze są afirmacje. Afirmacje
to wyobrażenie sobie swoich celów tak jakbyś je już osiągnął. Działanie
pozytywnych afirmacji tak naprawdę jest dosyć logiczne:
Pozytywna afirmacja > Większa
wiara w sukces > Mobilizacja do większego wysiłku (bo skoro wiemy, że się
uda, to przecież warto) > Sukces > Większa wiara w siebie i w sukces > Większy wysiłek > Kolejny sukces
Więcej o afirmacjach w poście: JAK
RADZIĆ SOBIE Z TYM, CO NAS SPOTYKA
Jeśli jesteś perfekcjonistą, to
zerknij tu: O MATKO! JESTEM PERFEKCJONISTĄ!
We wcześniejszych postach
wspominałam już o porównywaniu siebie do innych ludzi. Porównywanie się do kogoś może pomóc nam się rozwinąć lub bardziej
docenić to, co mamy, ale może również nas zdołować. Jeśli mamy taką
tendencję, należy zadać sobie pytanie – co to nam daje, jaki wpływ ma na nas
to, że się do kogoś porównujemy?
Często czujemy się źle sami ze
sobą, bo porównujemy się do innych ludzi. Koleżanka zawsze pięknie wygląda, a
ja co? Może Ty masz rodzinę, za którą
koleżanka płacze wieczorami. Może ma czas na makijaż, bo nie szykuje rano
dzieci do szkoły? Może wolałaby sto razy bardziej być na Twoim miejscu? Nie pozwól sobie by porównania z kimś Cię
dołowały.
Wykorzystaj porównania w dobrym
celu. Koleżanka z kursu językowego radzi sobie lepiej? Zamiast myśleć, ona jest
zdolniejsza, ja to się nigdy nie nauczę, pochwal ją, że świetnie sobie radzi i
zapytaj jakie techniki stosuje, w jaki sposób się uczy. Porównuj się do ludzi, którzy Ci imponują, ale tylko po to by
zaobserwować czego możesz się od nich nauczyć.
Czasami zdarza nam się
wyolbrzymiać nasze problemy, wtedy warto porównać naszą sytuację życiową z
sytuacją innych ludzi. Takie porównania działają dobrze na nasze postrzeganie
świata. Gdy widzę kogoś na wózku, w myślach dziękuję za moje nogi. Gdy zaczynam
za dużo narzekać na dzieci, mówię sobie: „Ciesz się babo, że są zdrowe,
niektórzy tego szczęścia nie mają”. Pamiętaj, wykorzystuj porównania z innymi po to, by docenić to, co masz.
Pisałam już o tym, ale powtórzę,
gdyż myślę, że jest to istotna sprawa jeśli chodzi o samoakceptację.
Każdemu w życiu zdarzają się
problemy czy nieszczęście. W takim przypadku czasem zadajemy sobie negatywne
pytania, które nas dołują, na które z automatu nasz mózg odpowiada tak:
Dlaczego mnie to spotyka? Bo nie
zasługujesz na nic lepszego. / Bo jesteś idiotą itd.
Dlaczego nic mi nie wychodzi? Bo
jesteś niedorajdą.
Zamiast skupiać się na problemie, powinniśmy skupić się na rozwiązaniu.
Zadajmy sobie pozytywne pytania:
Co mogę zrobić by rozwiązać ten problem?
Kto mi może pomóc w tej sytuacji?
Kto miał już taki problem i sobie z nim poradził?
Jeśli zdarza nam się coś złego
warto włączyć myślenie typu: Co nie zabije to wzmocni
Może to dzieje się po coś – może to ma ukształtować mój charakter, może
mam sobie udowodnić, że poradzę sobie z tym problemem, może mój związek rozpadł
się po to bym spotkał kogoś lepszego, może wylali mnie z pracy i to będzie
szansą na znalezienie takiej, którą będę naprawdę lubić, może problemy są po to
by doceniać życie, może choroba jest po to by ją pokonać i uświadomić mi jak
kruche i cenne jest życie.
niedziela, 15 listopada 2015
INDIE - SŁOŃ
Ten słoń został zrobiony przez Miśkę i inne przedszkolaki przy okazji omawiania Indii. Tak, tak - przedszkolaki już takie tematy przerabiają! Obrazek tak mi się podoba, że zachowam go w mojej tajemnej teczce. A może Wy ze swoimi pociechami zrobicie sobie dzień indyjski - ugotujecie danie kuchni indyjskiej lub pójdziecie do indyjskiej restauracji, poczytacie o Indiach, obejrzycie kilka zdjęć i posłuchacie historii znajomego, który tam był, no i oczywiście zrobicie naszego słonia. :-)
piątek, 13 listopada 2015
JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM - RELACJE Z LUDŹMI
Czasem niestety bywa tak, że ktoś jest bezinteresownie wredny dla nas
– internetowy heater, nieuprzejmy klient, złośliwy znajomy. Warto wiedzieć, że ludzie czasem lubią komuś dowalić bo czują
się źle sami ze sobą, nie są szczęśliwi i rodzi się w nich agresja.
Podświadomie mają wrażenie, że jak komuś dopieką, to sami poczują się lepiej. W
takich bezinteresownych złośliwościach najczęściej nie chodzi o Ciebie, tylko o
nich. Powiedz sobie: Szkoda mi tego człowieka, bo jest nieszczęśliwy, ale nie
pozwolę by jego słowa zatruwały moje myśli.
Sam też staraj się nie osądzać i nie krytykować drugiego człowieka. W końcu
nie wiesz o nim wszystkiego. Może jest jakieś wytłumaczenie jego zachowania. Może
sam byś zrobił tak samo na jego miejscu.
Pamiętam, że kiedyś w Mam Talent
śpiewał chłopiec. Wył jak zarzynana owca i wszyscy się z niego śmiali, a
jurorzy nie byli zbyt mili, bo wszyscy zakładali, że gość myśli o sobie, że ma
super talent, myśleli że ma taki tupet by przyjść do programu choć nie umie
śpiewać, aż Małgorzata Foremniak zapytała go dlaczego przyszedł do programu i
on powiedział, że w ten sposób chciał pokonać swoją nieśmiałość. Wszystkim
opadła kopara, było im głupio. Chłopak dostał owacje na stojąco. Ludzie, którzy
z niego kpili teraz podziwiali jego odwagę. Brak wiedzy jest czasami zgubny,
dlatego bądźmy ciekawi drugiego
człowieka (nie wścibscy).
Bądźmy bezinteresownie mili dla innych, nawet dla nieznajomych. Jeśli
sprzedawca zawsze się do Ciebie uśmiecha, powiedz mu, że lubisz u niego kupić
rano pieczywo bo zawsze Cię wita uśmiechem.
Praw ludziom szczere komplementy. Pomyślałaś, że
ekspedientka ma fajnie zrobione paznokcie – powiedz to, nie zatrzymuj
komplementów w głowie. Ścisz głos do konspiracyjnego szeptu i wyszepcz: „Ale
piękne ma Pani paznokcie? Co to za lakier?” – Nie dość, że kobieta się ucieszy,
uśmiechnie się do Ciebie i Tobie będzie miło, to jeszcze się dowiesz co to za
lakier (Eh, miało być bezinteresownie).
Kiedyś miałam do czynienia z
recepcjonistką. Zawsze miała srogą minę i nie była zbyt przyjemna.
Postanowiłam, że ją oswoję i gadzina mnie polubi. Zaczęłam stopniowo: „Ale tu
macie jak w ulu. Telefony dzwonią i dzwonią”. Gdy byłam w kawiarni i jadłam tartę,
to jej też kupiłam kawałek. Potem poszłam odważniej „Taka piękna pogoda, a pani tu musi
w pracy siedzieć. Z tyłu ma pani okno, nie kusi pani żeby czasem wyskoczyć.”
Ponarzekała sobie szczęśliwa, że ją rozumieją. Potem jej odradziłam
wyskakiwanie przez okno, bo niby nie aż tak wysoko ale jednak nogę można skręcić
– daleko nie ucieknie, znajdą ją, za biurko wsadzą i jeszcze noga będzie
bolała. I tak stopniowo jej uśmiech stawał się coraz szerszy. Na koniec
poratowała mnie w krępującej sytuacji i ostatecznie obie miałyśmy z tego ubaw.
Pomagaj innym. Zrobisz to nie tylko dla nich ale i dla siebie. Spróbuj a zobaczysz jaka to satysfakcja. Mówiąc pomagaj nie koniecznie mam na myśli
pomoc finansową. Rozejrzyj się wokół. Zawsze jest ktoś komu można pomóc.
Moja koleżanka jest w ciąży. Jej dziecko ma wadę serca. Zadałam sobie pytanie jak
mogę jej pomóc? Co mnie by pomogło w takiej sytuacji? Zaprosiłam na kawę ją i
inną koleżankę z jej małą córeczką, która też ma wadę serca i śmiga jak dziki
struś. Dziewczyna zobaczy, że z wadą serca też dziecko może żyć, być takie jak
inne dzieci i robić to co one. Poprosiłam koleżankę by podniosła ją na duchu by
podzieliła się z nią swoją wiedzą o lekarzach, przychodniach, badaniach.
Pomagaj w małych rzeczach – ekspedientka próbuje włożyć Twoje ubrania do
siatki, przytrzymaj jej siatkę. Robisz zakupy, zapytaj sąsiadkę czy czegoś nie
potrzebuje. Koleżanka ma przeziębione dziecko, zapytaj czy nie skoczyć do
apteki po jakieś leki. Pomoc planecie też się liczy. Na spacer po lesie weź
siatkę i rękawiczki i zbierz śmieci.
środa, 11 listopada 2015
piątek, 6 listopada 2015
JAK BYĆ SZCZĘŚLIWYM - OCZEKIWANIA INNYCH
Ostatnio mówiliśmy o perfekcjonistach i ich wygórowanych oczekiwaniach wobec siebie.
A może nie chodzi o Twoje oczekiwania, tylko o oczekiwania kogoś wobec
Ciebie?
Rodzice chcieli byś była lekarzem, a Tobie słabo na widok
strzykawki? Powiedz im, że mają Ci podać coś czego nie lubią i coś czego się
boją, powiedzmy, że nie lubią disco polo i boją się węży. Niech sobie wyobrażą,
że ktoś ich zmusza do pracy DJ w klubie z muzyką disco polo, albo każe im
zostać zaklinaczem węży. To taki głupi przykład, ale ogólnie chodzi o to by postawili się w Twojej
sytuacji.
Mąż chce byś jednocześnie była idealną matką, żoną, kochanką,
gospodynią domową, kobietą zadbaną, oczytaną i odnoszącą sukcesy zawodowe. Może
widzi, że jego koleżanka z pracy zawsze taka zadbana i profesjonalna w pracy,
ale tego, że ta pani ma sprzątaczkę, nianię i jej rodzina je to, co przygotuje
niania, a w weekendy żarcie na wynos, już nie dostrzega.
Może mąż nie zdaje
sobie sprawy ile pewne rzeczy zajmują czasu. Może warto by na weekend został z
dziećmi, by musiał im ugotować i dom posprzątać. Czasem różne uwagi nie
wynikają ze złej woli, a z braku doświadczenia.
Może zapytaj męża – jak myśli
ile trwa zrobienie obiadu. Pewnie powie, że pół godziny. Włącz stoper i każ mu
wymyślić danie, znaleźć przepis, zrobić zakupy i ugotować obiad. Nie rób tego
ze złością, chodzi tu tylko o to byście lepiej się rozumieli – wytłumacz mu to.
Wiedząc, że poczucie winy, niezadowolenia
z siebie może wynikać z wygórowanych oczekiwań innych, pozwoli Ci
przeanalizować temat i albo wyjaśnić sprawę z tworzącymi presję, albo
wytłumaczyć sobie, że ważne jest to jakie Ty masz oczekiwania wobec siebie, a
nie jakie mają inni.
Jeśli wiesz na czym polega problem, ale nie wiesz jak
argumentować coś przed osobami, które mają wygórowane oczekiwania wobec Ciebie
(często są to osoby dominujące, mające władzę nad nami), to zapytaj zaufaną osobę nie związaną ze
sprawą, jakich argumentów ona by użyła.
Jeśli wiesz co powiedzieć, ale
boisz się konfrontacji, napisz list albo
maila. Wtedy można zebrać myśli, przeczytać ponownie, nie reagować
emocjonalnie i ta druga strona też ma na to szansę. Dodatkowo, do tego co
napisane można wrócić.
Staraj się unikać zwrotów typu: „Bo ty zawsze mnie
krytykujesz” znacznie lepiej i bardziej konkretnie i dyplomatycznie zabrzmi:
„Było mi przykro, gdy ty mnie skrytykowałeś, że nie wyrobiłam się z obiadem na
czas. Chciałabym żebyś wiedział, że zrobiłam dzisiaj wielkie zakupy spożywcze,
pranie, odebrałam dzieci ze szkoły….. Masz rację, że byłoby dobrze by obiad był
gotowy, gdy przychodzisz. Co proponujesz? Jaki obowiązek przejmiesz?” Następnym
razem taka osoba będzie mniej skłonna do krytykowania. Ale właściwie sztuka mediacji
to temat na osobny cykl.
JAK RADZIĆ SOBIE Z OCZEKIWANIAM
INNYCH WOBEC CIEBIE
A może nie chodzi o Twoje oczekiwania, tylko o oczekiwania kogoś wobec
Ciebie? Rodzice chcieli byś była lekarzem, a Tobie słabo na widok
strzykawki? Powiedz im, że mają Ci podać coś czego nie lubią i coś czego się
boją, powiedzmy, że nie lubią disco polo i boją się węży. Niech sobie wyobrażą,
że ktoś ich zmusza do pracy DJ w klubie z muzyką disco polo, albo każe im
zostać zaklinaczem węży. To taki głupi przykład, ale ogólnie chodzi o to by postawili się w Twojej
sytuacji. Mąż chce byś jednocześnie była idealną matką, żoną, kochanką,
gospodynią domową, kobietą zadbaną, oczytaną i odnoszącą sukcesy zawodowe. Może
widzi, że jego koleżanka z pracy zawsze taka zadbana i profesjonalna w pracy,
ale tego, że ta pani ma sprzątaczkę, nianię i jej rodzina je to, co przygotuje
niania, a w weekendy żarcie na wynos, już nie dostrzega. Może mąż nie zdaje
sobie sprawy ile pewne rzeczy zajmują czasu. Może warto by na weekend został z
dziećmi, by musiał im ugotować i dom posprzątać. Czasem różne uwagi nie
wynikają ze złej woli, a z braku doświadczenia. Może zapytaj męża – jak myśli
ile trwa zrobienie obiadu. Pewnie powie, że pół godziny. Włącz stoper i każ mu
wymyślić danie, znaleźć przepis, zrobić zakupy i ugotować obiad. Nie rób tego
ze złością, chodzi tu tylko o to byście lepiej się rozumieli – wytłumacz mu to. Wiedząc, że poczucie winy, niezadowolenia
z siebie może wynikać z wygórowanych oczekiwań innych, pozwoli Ci
przeanalizować temat i albo wyjaśnić sprawę z tworzącymi presję, albo
wytłumaczyć sobie, że ważne jest to jakie Ty masz oczekiwania wobec siebie, a
nie jakie mają inni. Jeśli wiesz na czym polega problem, ale nie wiesz jak
argumentować coś przed osobami, które mają wygórowane oczekiwania wobec Ciebie
(często są to osoby dominujące, mające władzę nad nami), to zapytaj zaufaną osobę nie związaną ze
sprawą, jakich argumentów ona by użyła. Jeśli wiesz co powiedzieć, ale
boisz się konfrontacji, napisz list albo
maila. Wtedy można zebrać myśli, przeczytać ponownie, nie reagować
emocjonalnie i ta druga strona też ma na to szansę. Dodatkowo, do tego co
napisane można wrócić. Staraj się unikać zwrotów typu: „Bo ty zawsze mnie
krytykujesz” znacznie lepiej i bardziej konkretnie i dyplomatycznie zabrzmi:
„Było mi przykro, gdy ty mnie skrytykowałeś, że nie wyrobiłam się z obiadem na
czas. Chciałabym żebyś wiedział, że zrobiłam dzisiaj wielkie zakupy spożywcze,
pranie, odebrałam dzieci ze szkoły….. Masz rację, że byłoby dobrze by obiad był
gotowy, gdy przychodzisz. Co proponujesz? Jaki obowiązek przejmiesz?” Następnym
razem taka osoba będzie mniej skłonna do krytykowania. Ale właściwie sztuka mediacji
to temat na osobny cykl.
Subskrybuj:
Posty (Atom)