Ta zabawa pochodzi ze starej książki "Księga gier i zabaw". Ja bardzo lubiłam takie zabawy jako dziecko. Misia jest jeszcze na nią za mała, ale może ktoś ma starsze potomstwo i wykorzysta ten pomysł. Myślę, że możemy wymyślać słowa do ułożenia historii również w aucie by zająć małego podróżnika. Ja również stosowałam tę zabawę ucząc angielskiego (nawet dorosłych) - wymyślałam różne nie pasujące do siebie słowa i kazałam im tworzyć historie. Pot się z czoła lał, ale zabawa była przednia. ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz