Został nam taki oto karton po meblach, więc przerobiłam go na domek, a Miśka za pomocą ozdobnych dziurkaczy zrobiła sobie przydomowy ogródek. Potem żałowałam, że nie zatrzymałam więcej takich kartonów, bo można było zrobić pozostałe ściany i dach, no ale mądry Polak po szkodzie. Z pomocą tej dekoracji bawiłyśmy się w dom i sklep, a okno stało się teatrzykiem, w którym występowały lalki.
Szkoda rzeczywiście, że nie powstał prawdziwy domek. Świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńA teatrzyk, cóż,,,dzieci to uwielbiają
Taka twórcza zabawa dla dzieci jest najlepsza :)
OdpowiedzUsuńTaki prosty domek a jak cieszy oko :) Bardzo estetyczny. A ile możliwości wykorzystania! :) I co za radość na twarzy Michalinki!! :)
OdpowiedzUsuń