Pamiętam jak kiedyś na działce mojej cioci w równym rządku rosły tulipany. Bardzo mi się podobały - same kwiaty rzecz jasna, no bo łodyżki to takie patyki, nic ciekawego. Tak więc skosiłam calutki rząd pozostawiając smętnie sterczące łodyżki i z dumą zaprezentowałam mamie swój łup. Mama załamała ręce, że jak już miałam ogołocić ciociną rabatkę, to mogłam choć z łodyżkami zrywać, bo co ona ma z tymi kwiatkami zrobić. Jeśli Wasze dzieci też tak lubią, to mam podpowiedź co zrobić by docenić i pięknie zaprezentować podarek od malucha. Zerknijcie na domowe zasoby - solniczki, kieliszki (także te do jajek), dzbanuszki, małe doniczki, świeczniki, muszelki, a nawet łyżki. Jak widzicie, Misia naśladując mamę też robiła własne kompozycje ;-)
Adaś też lubi tak zrywać bez łodyżek :)
OdpowiedzUsuń