piątek, 1 maja 2015

NAUKA LITEREK - NAUKA POPRZEZ RUCH



 Misia zaczyna zwracać uwagę na literki w książkach i jest zdziwienie. To test "a"? A wygląda tak "A". Żeby wytłumaczyć dziecięciu matka narysowała przykładowe litery A i B (coby nie obciążać dziecku zwojów mózgowych zanadto) w wersji drukowanej, pisanej wielkiej i małej. Dziecko dopasowało też słowa na daną literę (matka dopisała literę c, żeby było tego więcej), a potem nastąpiło to co tygryski lubią najbardziej - nauka poprzez ruch. Matka krzyczała hasła: małe a, cebula, drukowane B, a dziecię miało skoczyć na tę literę lub słowo. Na zakończenie dziecię miało przynieść wymienioną literę i tym samym posprzątało cwanej matce bałagan.

Żeby tak ćwiczyć pisanie literek, to tak nudno by było, ale pomóc mamie, to jest coś. Jako że matka leniwa jest, to jak już gotuje, to od razu na maxa i potem tylko odmraża. Jako, że córka leniwa jest, opisała tylko dwa opakowania, ale trening był? Był.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz