środa, 6 sierpnia 2014

PIKNIK


Nadchodzi pomału weekend. Jeśli nie macie pomysłu na spędzenie go, może urządzicie sobie piknik. My rozkładaliśmy się w pobliskim parku z opakowaniem truskawek, czymś do picia, kilkoma poduchami i czymś do zabawienia i Miśka była zachwycona. Póki co zarzuciłam pikniki dopóki Mały Dziad (1rok i 5 miesięcy) nie nabierze rozumu. Mój ostatni piknik wyglądał tak, że siadałam na kocu przez 30sekund, a potem musiałam ścigać Małego Dziada, który nie oglądając się na nikogo szedł w długą, a raz jak dłuższy czas krzątał się w pobliżu, to okazało się, że znalazł małą dziuplę w drzewie na swojej wysokości wypełnioną zbutwiałymi liśćmi i skisłą wodą i cudnie się bawił tą aromatyczną wodą. :-)

1 komentarz: