poniedziałek, 10 lutego 2014
WALENTYNKI I O TYM CZY PRZEJECHALIŚMY PANA
Tak jak obiecywałam, do kompletu do girlandy dorzucam całą resztę dekoracji:
Motylki-lizaki
Pierścionki na serwetki
Świecznik ze słoika (ta taśma w serduszka, to taśma klejąca z Tchibo)
Słomki-serduszka
Stół będzie ozdobiony małymi serduszkami (dziurkacz ozdobny) i różowymi piórkami.
Przy okazji mam kolejny interesujący tekst Miśki.
Jechaliśmy autem, gdy zobaczyliśmy leżącego na chodniku człowieka. Zjechaliśmy kawałek dalej na chodnik. Wyszłam z auta myśląc, że może potrzebuje pomocy medycznej. Jednak okazało się, że wypił jednego za dużo. Wróciłam do auta i rozważaliśmy czy wytrzeźwiałka mu potrzebna czy nie, ale imprezowicz (chyba czując co się święci) ogarnął się i udając trzeźwego kroczył dzielnie po linii prostej. Oszacowaliśmy, że azymut trzyma dobrze i do domu dotrze. Miśka zainteresowana naszym postojem zapytała:
- Co się stało?
- Pan leżał na chodniku i chcieliśmy sprawdzić czy nie trzeba mu pomóc.
Miśka (ze stoickim spokojem) - Acha, przejechaliśmy go, tak?
I po chwili namysłu, z dużym entuzjazmem - Chcę go zobaczyć!!!
I jaki zawód jej wróżycie w przyszłości?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz