To już raczej zadanie dla rodziców czy starszych dzieci. Pomysł nr 1 to wieniec. Ja kupiłam gotowy, ale można zrobić z gałązek brzozy. Przykleiłam klejem na gorąco kilka perełek, a na dole przywiązałam gałązki, kokardę z koronki i kilka ozdób. Pomysł nr 2 to choinka z mchu (mój suszył się ze 3 dni, ale i tak był właściwie wilgotny). U dołu trójkątnego opakowania np: po serze lazur robimy otwór i wkładamy brzozowy patyk - całość umacniamy klejem z pistoletu. Mech przyklejamy do kartonika po serze (najlepiej robić to w rękawicach ogrodowych by dociskając mech do gorącego kleju się nie poparzyć). Do choinki przyklejamy ozdoby np: sznureczek i gwiazdkę wyciętą z kory brzozy i albo wbijamy w donicę z ziemią, albo przyklejamy do grubszego kawałka brzozowej gałęzi (w miejscu gdzie widoczny był klej wcisnęłam kępy mchu).
Przy okazji składam Wam wszystkim serdeczne życzenia świąteczne i noworoczne na wypadek gdybym miała się tu w najbliższym czasie nie pojawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz