Miałam zamiar wyrzucić ćwiczenia, które dostałam na szkole rodzenia, ale pomyślałam, że może komuś się przydadzą. (Mam nadzieję, że się doczytacie - nie mogę zrobić większych obrazków.) Po pierwszej ciąży wykonywałam te ćwiczenia dość sumiennie (od razu mówię, że Panie, które mają dużo szwów i problem z siedzeniem mogą robić ćwiczenie nr 3 z pierwszych tygodni na leżąco). Teraz, przy dwójce dzieci do obsługi, mi to nie wychodzi. Chciałoby się zrzucić to na brak czasu, ale ja uważam, że jak się chce, to czas się znajdzie. Cóż robić, biję się w pierś i przyznaję, że mi się nie chce. Może będziecie bardziej zdyscyplinowane :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz