Niby zwykły obiadek, a jednak...
Serduszka zrobiłam przy pomocy specjalnych wycinaków, ale możecie spróbować użyć metalowych foremek do pierników żeby np: wyciąć ser żółty czy szynkę.
Na co dzień tak się nie bawię, ale od wielkiego dzwonu zaszaleć można.
Jako czołowy rodzinny niejadek powiem Ci, że to nie działa. Jeśli człowiekowi chce się wymiotować na samą myśl o kaszy gryczanej, to żadna jej forma jej nie przekona. Trzeba zaakceptować niechęć dziecka do jedzenia niektórych potraw i już :)
OdpowiedzUsuńAle wygląda bardzo ładnie, choć z tego zestawu podejrzewam, że skubnęłabym tylko marchewkę.
Całe szczęście, że moje dzieciaki to nie niejadki.
Usuńmarcheweczka powala :) Wiem ile trzeba się napracować przy takich cudach, ale wiem też że potrafią zdziałać cuda!
OdpowiedzUsuń