Drogie Mamy z okazji Waszego dnia życzę Wam byście były kochane i doceniane, byście miały choć odrobinę czasu dla siebie (uściślijmy - czas dla siebie nie oznacza czasu na umycie garów czy ogarnięcia domu). A tak przy okazji, zróbcie sobie prezent same i od najmłodszych lat angażujcie dzieci (i swoich mężczyzn też!!!) w prace domowe. Oczywiście najbardziej oczywistą pracą dla dziecka jest posprzątanie własnych zabawek, ale, jak widać na fotach, pomysłów może być więcej, a przy odpowiednio entuzjastycznych pochwałach (Ach jak wspaniale rozwiesiłaś pranie! - rzeknijmy patrząc na piramidę mokrych galotów piętrzącą się na suszarce) te czynności dziecko potraktuje jak dobrą zabawę. Oczywiście początkowo niewiele będzie z tego pożytku - tak na przykład 14- miesięczny Mały Dziad sprzątając zabawki 1 włoży do kosza, a 5 wyrzuci, najpierw wyleje picie na stolik do karmienia, a potem zdejmie skarpetę i nią to wytrze, świeżo umyte okno balkonowe w czasie kiedy mama myje kolejną szybę "poprawi" mokrą chusteczką. Mimo wszystko liczę (nadzieja matką ;-) ), że jeśli od małego będą nauczeni pomagać, to będzie to dla nich naturalne, że mają swoje obowiązki również jak będą starsi. Taką mam teorię, a co pokaże praktyka...
P.S. Wiecie co ja sobie zażyczyłam na dzień matki? Zamianę ról na 1 dzień. Ja idę w świat a mężu ma ogarnąć 2 brzdąców włącznie ze zrobieniem obiadu. Żadne prawa nie są zastrzeżone - pomysł można i należy kopiować ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz